RedMagic 11 Pro ma rurki z płynem. Zack sprawdził, czy da się go złamać
Nowy gamingowy smartfon RedMagic 11 Pro trafił na rynek. Jego producent chwali się wyjątkowym chłodzeniem cieczą. Popularny youtuber postanowił sprawdzić, czy telefon jest też wytrzymały.
Zack z kanału JerryRigEverything wziął na warsztat gamingowy smartfon RedMagic 11 Pro. Telefon dopiero co miał globalną premierę. Jego największą ciekawostką jest aktywne chłodzenie cieczą. To podobno pierwsze takie rozwiązanie na świecie w tej formie.
Youtuber nie byłby sobą, gdyby nie sprawdził, jak to działa. Rozbiórka urządzenia pokazała cały system. Wewnątrz faktycznie znajduje się widoczny obieg płynu, który można zobaczyć nawet na pleckach telefonu. Całość napędza specjalna mikropompa piezoelektryczna.
Testy tortur: ogień i rysy
Przejdźmy jednak do słynnych testów wytrzymałości. Ekran RedMagic 11 Pro nie zawiódł. Rysuje się standardowo, jak w większości flagowców. Oznacza to poziom 6 w skali Mohsa. Głębsze rysy pojawiają się dopiero na poziomie 7. Znacznie łatwiej można zarysować aluminiowe boki urządzenia.
Test ognia też wypadł pomyślnie. Wyświetlacz wytrzymał płomień zapalniczki przez około 20 sekund. Pojawiła się biała plama, ale po chwili całkowicie zniknęła. Panel w pełni odzyskał sprawność.
Złamie się, czy się nie złamie?
Najważniejszy był jednak test wyginania. Wiele gamingowych telefonów poległo właśnie tutaj. RedMagic 11 Pro wyszedł jednak z tej próby zwycięsko. Obudowa ani drgnęła, niezależnie od kierunku wyginania. Nie było mowy o pęknięciach czy jakichkolwiek uszkodzeniach.
Solidna, aluminiowa rama zrobiła swoje. Przy okazji rozbiórki widać było też dbałość o wodoodporność. Zack zauważył czerwone gumowe uszczelki przy wszystkich portach, co potwierdza klasę IPX8. Wygląda na to, że RedMagic odrobił lekcję.