Linux jako złośliwe oprogramowanie dla Windowsa. Ten nowy atak to szczyt kreatywności
Linux może zniszczyć Windowsa od środka i nie jest to barwna metafora, a opis problemu.
Otóż badacze bezpieczeństwa z rumuńskiego Bitdefender odkryli niezwykle podstępny atak, który może być skutecznie wymierzony w komputery z systemem Windows 10. Omija on większość zabezpieczeń systemu Windows. A wszystko to z powodu wirtualizacji Hyper-V, którą udostępnił sam Microsoft.
Linux wirusem na Windowsie
Zasada jest prosta: hakerzy wymuszali instalację niewielkiej dystrybucji Linuksa w maszynie wirtualnej. Ta zajmowała zaledwie 120 MB na dysku i 256 MB RAM, nie przykuwała więc uwagi swoim zużyciem. I to właśnie na tym Linuksie uruchamiane było złośliwe oprogramowanie, które nie byłoby w stanie zdziałać nic na Windowsie. Przy okazji działając z poziomu maszyny wirtualnej, nie wzbudzało podejrzeń żadnego z systemów zabezpieczeń.
Za atakiem z wykorzystaniem tej metody miała stać rosyjska grupa znana jako Curly COMrades. Trzeba im oddać, że wykorzystali się dużą kreatywnością. Jak zwykle jednak to Windows okazał się problemem, ponieważ Microsoft nie zabezpieczył Hyper-V przed takimi działaniami.