OnePlus 15: mój kandydat na smartfon roku. Pierwsze wrażenia
Ogromna moc, zaawansowany system chłodzenia, ekran o rekordowym odświeżaniu i wysokiej czułości, ulepszone funkcje łączności, potężna bateria – to tylko część zalet OnePlus 15. Flagowiec od dziś wchodzi do sprzedaży w specjalnej ofercie.
Po tygodniach oczekiwania OnePlus 15 zadebiutował globalnie i od razu wkracza do Polski. Do mnie trafił nieco wcześniej, dzięki czemu miałem okazję poznać już jego najważniejsze zalety.
Ogrom chłodnej mocy
OnePlus 15 to pierwszy dostępny w Europie smartfon i jeden z pierwszych na świecie wyposażonych w topowy układ Snapdragon 8 Elite Gen 5 z dodatkową optymalizacją OnePlusa. Na samym układzie się nie kończy – jego pracę wspomaga 16 GB ultraszybkiej pamięci LPDDR5X Ultra+ o przepustowości 10 667 Mbps, a także 360 Cryo-Velocity Cooling System, zaawansowany system chłodzenia inspirowany technologią lotniczą wykorzystujący dużą komorę parową 5731 mm² i warstwę tzw. białego grafitu. Cienkie warstwy rozprowadzają ciepło równomiernie po całej obudowie, dzięki czemu smartfon nawet w największym obciążeniu nie przegrzewa się i można na nim grac na pełnych obrotach bez spadku jakości.
Wydajność OnePlus 15 dostrzeżemy w jeszcze jednym aspekcie. Smartfon został wyposażony w zaawansowany chip Wi-Fi, zapewniający nawet o 50% szybsze i stabilniejsze połączenie z Wi-Fi w miejscach z trudnym zasięgiem. W dużych biurach i piętrowych domach, gdzie łatwo stracić połączenie, OnePlus 15 poradzi sobie nawet bez wzmacniacza Wi-Fi.
Ekran z rekordowym odświeżaniem
OnePlus 15 wyposażony jest w ekran OLED LTPO o przekątnej 6,78 cala, w rozdzielczości 1.5K (2772 x 1272), z odświeżaniem nawet 165 Hz, o jasności sięgającej od 0,5 do 1800 nitów i obsługą standardu ProXDR. Jest mniejszy niż w poprzedniku, ale w praktyce komfort korzystania jest większy.
Zaokrąglone krawędzie ekranów, jak w poprzednich modelach OnePlus, wyglądają efektownie, jednak nie są zbyt praktyczne. Płaski wyświetlacz w OnePlus 15 i świetnie się prezentuje, i jest wygodniejszy w codziennych zastosowaniach. Uwagę zwracają symetryczne, ultra cienkie ramki okalające ekran, które zwiększają jego immersję i sprawiają, że smartfon wygląda bardziej nowocześnie. Jednocześnie dzięki temu powierzchnia robocza wyświetlacza w OnePlus 15 jest niemal identyczna jak w poprzednich modelach, a płaskie krawędzie sprawiają, że o wiele wygodniej operuje się palcem.
OnePlus 15 wprowadził też rewolucję w odświeżaniu. Wykorzystanie technologii LTPO sprawia, że częstotliwość adaptacyjnie dobierana jest od 1 do 120 Hz, w zależności od potrzeb. Ok, to już było, jednak prawdziwą nowością jest tryb odświeżania 165 Hz, z którego skorzystamy w grach. Dzięki temu nie tylko animacje będą płynniejsze i bardziej przyjemne dla oczu, ale także mniejsze będzie opóźnienie obrazu. Dzięki temu, że w każdej sekundzie ładowanych jest więcej ramek, zyskujemy przewagą nad przeciwnikami, szybciej reagując na ruch, zdarzenia i ataki przeciwników. Połączenie rozdzielczości 1.5K z odświeżaniem 165 Hz to rzadkość, a OnePlus 15 jest jednym z pierwszych takich smartfonów na rynku, w czym przewyższa nawet smartfony typowo gamingowe.
Na początek z natywnej rozdzielczości 165 Hz będzie można skorzystać w wybranych tytułach jak Call of Duty, Clash of Clans, Braw Stars, Real Racing 3, Blood Strike czy z interpolacją w PUBG, ale z czasem ta lista się rozszerzy. Wrażenia są fenomenalne, na co wpływa także ponadprzeciętna wydajność OnePlus 15.
Gracze powinni także docenić wysoką czułość dotyku na poziomie 3200 Hz, za co odpowiada dedykowany chip ekranu. To daje kolejną przewagę w grach – szybszą reakcję na dotyk, co się sprawdzi zarówno w strzelankach, jak i w grach wyścigowych.
Z drugiej strony producent pomyślał też o innych aspektach ekranu jak na przykład zaawansowana ochrona wzroku potwierdzona certyfikatem TÜV Rheinland Intelligent Eye Care 5.0.
Czas pracy nie do pobicia
OnePlus 15 mocno podniósł poprzeczkę i wkracza na całym świecie z akumulatorem o pojemności aż 7300 mAh. U konkurencyjnych marek bywa z tym różnie, bo globalne warianty nie zawsze są tak dobrze wyposażana, jak w kraju producenta. OnePlus nie robił takich rozgraniczeń i efekt jest wprost fantastyczny. W połączeniu z nowym systemem i architekturą układu 3 nm akumulator zapewnia niespotykany dotąd czas pracy. Nawet intensywnie używany jest w stanie przepracować do 2 dni, a gdy używałem go przez długi weekend trochę mniej, to w sumie osiągnął ponad 5 dni bez ładowania.
Samo ładowanie to też przyjemność. OnePlus 15 wspiera przewodowy standard SUPERVOOC 120 W, a zasilanie energią odbywa się w oczach – można tylko patrzeć, jak co chwila zwiększają się procenty. Pełne zasilenie ogniwa, mimo sporej pojemności, zajmie mniej niż 40 minut, ale wystarczy tylko 15 minut, by korzystać ze smartfonu do końca dnia. Mocnym atutem jest też ładowanie bezprzewodowe AIRVOOC 50 W. Nie ma też powodów, by się obawiać o żywotność akumulatora – inteligentne zarządzanie energią i system ochrony ogniw gwarantują, że nawet po 4 latach używania pojemność baterii utrzyma się pa poziomie powyżej 80%.
AI na wypasie
OnePlus 15 zarządzany jest przez najnowszy system OxygenOS 16, bazujący na Androidzie 16. Producent odświeżył interfejs, wprowadzając nowe animacje, ale zadbał też o szybsze uruchamianie aplikacji, ulepszony multitasking i płynniejsze działanie nawet przy dużym obciążeniu.
W dobrym flagowcu w 2025 roku nie mogło zabraknąć rozwiązań AI. Tu kluczową rolę odgrywa przycisk Plus Key oraz unowocześniona funkcja Plus Mind 2.0 zintegrowany z Google Gemini. Pierwszą wersję tego rozwiązania znamy już z One Plus Nord 5, ale teraz jej możliwości są znacznie większe i aż chce się go używać.
W skrócie to cyfrowy asystent, który po naciśnięciu przycisku zapisuje i porządkuje informacje z różnych źródeł. Przykład? Można skierować obiektyw aparatu lub zrobić zdjęcie planszy podczas zebrania, konferencji czy wykładu, a po jednym naciśnięciu przycisku Plus Key funkcja Plus Mind 2.0 sczyta cały tekst, posortuje w wątki i zapisze w specjalnie wydzielonym miejscu – przestrzeni Mind Space – do późniejszego wykorzystania. Podobnie można zrobić podczas przeglądania stron internetowych czy w aplikacjach społecznościowych. Jest też inny sposób – można nagrać czyjąś wypowiedź, przytrzymując Plus Key, a smartfon zapisze to nagranie i od razu dokona transkrypcji, by oszczędzić nam spisywania. Wszystko oczywiście działa z językiem polskim.
Zachowany tekst można skopiować, przesłać w mejlu czy edytować, tworząc nowy dokument. To genialny sposób, by w biegu tworzyć notatki i szkice, co powinni docenić uczniowie, studenci, dziennikarze czy inni twórcy treści. Nie trzeba ręcznie niczego zapisywać, ślęczeć godzinami nad odsłuchiwaniem nagrań – Plus Mind 2.0 robi za nas.
Na tym jednak nie koniec. Dzięki integracji z Google AI po wejściu do przestrzeni Mind Space można wpisać polecenie, np. „podsumuj wszystko na temat nowego telefonu OnePlus”, a Gemini przeszuka wszystkie zebrane notatki na ten temat, scali je w logiczną całość i przedstawi w formie zwięzłego raportu. To niesamowite ułatwienie dla zabieganych użytkowników i przykład, gdy AI realnie wpływa na efektywność pracy czy nauki.
Podobnych narzędzi w OxygenOS 16 jest zresztą więcej – otrzymujemy także AI Recorder, AI Scan, AI Portrait Glow czy AI PlayLab. Mnie osobiście najbardziej do gustu przypadł pierwszy z nich. Rejestrator dźwięku napędzany AI automatycznie transkrybuje rozmowy i spotkania, to świetne narzędzie do zapisywania dłuższych wystąpień podczas konferencji czy wykładów. Sprawdził się już na jednym z takich spotkań, gdzie mówcy używali języka polskiego i angielskiego, a OnePlus 15 wszystko ładnie mi zapisał i przygotował do dalszej pracy.
Aparat dla ambitnych
Flagowa seria OnePlus zawsze kojarzyła się z dobrymi aparatami i w przypadku OnePlus 15 jest nie inaczej. Nowy smartfon wprowadza jednak kilka istotnych zmian. Pierwszą z nich jest OnePlus DetailMax Engine, czyli nowy silnik fotograficzny opracowany w całości przez producenta. Rozwiązanie łączy szereg zaawansowanych technologii – część sprzętową, optyczną i programową – pozwalających uzyskać realistyczne i szczegółowe zdjęcia.
Z tyłu obudowy znalazł się potrójny zestaw aparatów, każdy z matrycą 50 Mpix. Główny wykorzystuje sensor Sony IMX906 i ma OIS, towarzyszy mu jednostka ultraszerokokątna z czujnikiem OmniVision OV50D oraz matryca ISOCELL GN5 połączona z peryskopowym teleobiektywem, również ze stabilizacją OIS. Ten ostatni aparat pozwala uzyskać zoom optyczny 3.5x (65 mm), czyli większy niż w poprzedniku, można też wykorzystać zoom hybrydowy 7x (170 mm), a maksymalny zoom cyfrowy sięga aż 120x, gdzie włącza się już wspomaganie AI.
Aplikacja aparatu ma cały arsenał trybów i funkcji. Jest znany z poprzednich generacji zaawansowany, profesjonalny tryb Master, jest świetny tryb portretowy z zoomem 3.5x, jest skaner tekstu, jest tryb podwodny, a także zaawansowany tryb nocny.
Pracę aparatów wspierają dodatkowe algorytmy i tak na przykład w nocy wykorzystywany jest silnik Clear Night Engine z technologią Dual Analog Gain, która pozwala uzyskać jaśniejsze, czystsze i bardziej naturalne zdjęcia z mniejszym szumem. Gdy chcemy uchwycić ruch bez utraty detali, z pomocą przychodzi rozwiązanie Clear Burst, które wykonuje do 10 zdjęć na sekundę, wykorzystując podwójną ekspozycję anti-blur.
W praktyce OnePlus 15 okazał się bardzo praktycznym i przydatnym narzędziem fotograficznym. Sprawdził się już w pracy dziennikarskiej podczas konferencji, do robienia zdjęć testowanego sprzętu, ale też po pracy pozwolił mi na ulubioną zabawę aparatem – chwytanie odległym zoomem detali, których na co dzień nie widać gołym okiem. Zoom 3.5x daje niesamowite możliwości złapania fajnych kadrów o wysokiej jakości, także podczas fotografowania drobnych obiektów z trybem makro, a bezstratny zoom 7x to już zachęta, by fotografować ukryte detale architektury, ptaki na drzewach czy niczym fotoreporter łapać ulotne zdarzenia na ulicy. W każdej z takich sytuacji OnePlus 15 spisuje się niezawodnie.
OnePlus 15 powinien także zainteresować twórców wideo. Smartfon pozwala na nagrywanie nawet w 8K przy 30 kl./s, a także w 4K, nie tylko w 60 kl./s, ale również w 120 kl./s z Dolby Vision – ten ostatni tryb sprawdza się podczas rejestrowania dynamicznych scen w ruchu, np. wydarzeń sportowych czy biegnących zwierząt. Dla najbardziej wymagających czeka nagrywanie wideo w trybie LOG przy użyciu przestrzeni O-Log z podglądem LUT na żywo. Rozwiązania inspirowane profesjonalnymi kamerami filmowymi pozwalają rejestrować kinowej jakości materiały z szerokim zakresem dynamiki, które później można łatwo edytować bez utraty jakości. Te zaawansowane narzędzia filmowe dostępne są w osobnym trybie Wideo Pro.
Nowy design – na plus!
OnePlus 15 jest nieco mniejszy niż poprzednicy z flagowej serii, ale mocno zyskał na tym komfort użytkowania. Płaska, równo ścięta rama obudowy w połączeniu z całkiem płaskim ekranem to strzał w dziesiątkę. Telefon bardzo dobrze leży w dłoni i nie trzeba nawet używać etui.
Zamiast dużej, okrągłej wyspy aparatów – już mocno opatrzonej w setkach smartfonów na rynku – tym razem otrzymujemy bardziej minimalistyczny moduł w kształcie zaokrąglonego kwadratu. Zajmuje mniej miejsca, jest bardziej dyskretny, wygląda fajnie.
OnePlus unowocześnił także wykończenie obudowy. Największe wrażenie robi piaskowy wariant Sand Storm z powłoką MAO (Micro-Arc Oxidation). Jest to ceramiczna warstwa ochronna o twardości kilkukrotnie przewyższającej aluminium i tytan, która nie tylko świetnie wygląda, ale także zapewnia miły dotyk i gwarantuje większą odporność na zarysowania. Dwie inne wersje kolorystyczne – bardzo czarna Infinite Black i opalizująca jasnofioletowa Ultra Violet – też są bardzo wytrzymałe, choć mają inne wykończenie – matowe, bez śliskich i brudzących się powierzchni. Do mnie trafiła ta ostatnia i choć nie jestem fanem tego koloru, to bardzo spodobał mi się pewien detal – z tyłu obudowy, przy samej krawędzi znajduje się wąski pasek, mieniący się efektownie różnymi kolorami. Ładnie to wygląda.
Niezależnie od wariantu OnePlus 15 zapewnia pełną odporność IP66, IP68, IP69 i IP69K. Jest dobrze zabezpieczony przed wnikaniem pyłu, wody oraz działaniem skrajnych temperatur. Można go zanurzyć do 2 metrów na 30 minut w słodkiej wodzie, a nawet dzielnie zniesie strumień wody o ciśnieniu do 100 barów i temperaturze do 80°C. Z drugiej strony niestraszne mu są mrozy, a bateria będzie sprawnie działać nawet przy -20°C. Elegancki, flagowy smartfon a wytrzymałością dorównuje najcięższym, czołgowym telefonom pancernym. Na coś takiego czekałem od lat.
Nowością we flagowej linii OnePlus jest klawisz Plus Key, znany już np. z OnePlus Nord 5. Choć fani marki trochę narzekają, że zabrakło suwaka Alert Slider, uważam, że warto dać szanse nowemu rozwiązaniu. Nowy przycisk można dowolnie skonfigurować, więc jeżeli ktoś potrzebuje dawnej funkcji wyciszania, to wciąż ją może mieć. Domyślnie przycisk przypisany jest do funkcji Mind Space, natomiast do wyboru są też inne opcje, jak np. latarka, aparat czy rejestrator.
OnePlus 15 to kandydat na smartfon roku
Koniec roku przynosi wysyp flagowców, ale to OnePlus 15 ma szansę na laur smartfonu roku. Świetnie wygląda, jest bardzo dobrze wykonany, zachwyca ładnym ekranem, wysoką mocą, dopracowanym systemem i bardzo przydatnymi funkcjami AI z Mind Apce na czele. Atutem OnePlus 15 jest solidna sekcja aparatów i zaawansowana kamera, a wisienką na torcie – potężny akumulator 7300 mAh z ultraszybkim ładowaniem, który nie daje szans konkurencji. OnePlus 15 w pełni odzwierciedla filozofię Never Settle – został stworzony nie po to, by nadążać za innymi, lecz by przesuwać granice możliwości.
Oferta na start
OnePlus 15 od dziś dostępny jest w sprzedaży. Na start producent kusi ofertą specjalną, która potrwa aż 14 grudnia. Przy kupnie telefonu w wariancie 16 GB RAM + 512 GB otrzymujemy 300 zł rabatu oraz smartwatch OnePlus Watch 3 43 mm. Wybierając model 12 GB RAM + 256 GB otrzymujemy gratis smartwatch OnePlus Watch 3 43mm. A oto ceny:
- OnePlus 15 (16 + 512 GB): 4699 zł,
- OnePlus 15 (12 + 256 GB): 3999 zł.
Artykuł powstał na zlecenie firmy OnePlus.