To tutaj płyty tektoniczne rozrywają się. Pierwsze tego typu odkrycie

Naukowcom udało się po raz pierwszy uchwycić proces rozrywania się płyt tektonicznych w tzw. strefie subdukcji. Była to okazja, aby w pełni zrozumieć cykl zjawisk tektonicznych, a jednocześnie zgłębić proces powstawania trzęsień ziemi w obszarze Północno-Zachodniego Wybrzeża Pacyfiku.

Jakub Krawczyński (KubaKraw)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
To tutaj płyty tektoniczne rozrywają się. Pierwsze tego typu odkrycie

Dalsza część tekstu pod wideo

Ziemia pęka na naszych oczach

Strefy subdukcji to jedne z najpotężniejszych i dynamicznych obszarów Ziemi. Odpowiadają one za przemieszczanie się kontynentów, wywołują masywne trzęsienia ziemi i erupcje wulkanów, a także odpowiadają za przetwarzanie skorupy ziemskiej i przyłączaniu jej do płaszcza ziemskiego.

Tego typu strefy nie są jednak stałe - gdyby tak było to kontynenty ciągle by się ze sobą zderzały i łączyły, a przy tym usuwałaby oceany. Przez dekady naukowcy zastanawiali się, w jaki sposób te ogromne strefy wygasają. Teraz udało się im znaleźć odpowiedź.

Badania u wybrzeży wyspy Vancouver, w rejonie Cascadii, ujawniły, że płyty Juan de Fuca i Explorer dosłownie rozrywają się na części pod naporem płyty północnoamerykańskiej. Dzięki sejsmicznemu obrazowaniu wnętrza Ziemi i analizie danych z tysięcy wstrząsów zarejestrowano głębokie pęknięcia, które pokazują, jak oceaniczna skorupa rozpada się kawałek po kawałku. Zamiast jednego dramatycznego załamania, subdukcja gaśnie etapami.

Transformacyjne uskoki działają jak nożyce, odcinając fragmenty płyty i tworząc mikropłyty. Każde takie "cięcie" zmniejsza siłę napędową procesu, aż w końcu cały mechanizm zatrzymuje się. To powolne rozpadanie się tłumaczy obecność skamieniałych fragmentów płyt, takich jak pozostałości dawnej płyty Farallon u wybrzeży Kalifornii.

Rozpad płyty nie tylko zatrzymuje ruch, ale też otwiera tzw. okna w płaszczu, przez które gorący materiał unosi się ku powierzchni. To prowadzi do nagłych epizodów wulkanizmu i zmienia układ granic tektonicznych. Geolog Brandon Shuck porównał ten proces do pociągu, który nie wykoleja się w jednej chwili, lecz powoli, wagon po wagonie.

Choć odkrycie nie zmienia krótkoterminowego ryzyka dla Północno-Zachodniego Pacyfiku, Cascadia wciąż może wygenerować katastrofalne trzęsienia ziemi i tsunami. Nowe dane pozwolą jednak lepiej zrozumieć, jak umierają strefy subdukcji i jak ten proces kształtuje oblicze naszej planety.