Fiskus cię olał? Teraz za to zapłaci

Martwisz się, że fiskus nie odpowiedział na twój wniosek? Wkrótce może to być powód do radości. Rząd szykuje zmiany dla podatników.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Fiskus cię olał? Teraz za to zapłaci

Wszyscy wiemy, jak w Polsce działają urzędy. Jeśli mają 30 dni na odpowiedź, to możemy być na 99 proc. pewni, że przyjedzie ona dokładnie 30. dnia. Wynika to w dużej mierze z przepracowania samych urzędników, którzy mają wiele spraw na głowie. Jednak niedługo te zaległości mogą być na korzyść podatników. Rząd szykuje ważną zmianę w przepisach — informuje Rzeczpospolita.

Dalsza część tekstu pod wideo

Brak odpowiedzi, to dobra odpowiedź

Załóżmy, że składasz do urzędu skarbowego wniosek np. o umorzenie zaległości podatkowych. Fiskus zwleka z odpowiedzią, więc trwasz w zawieszeniu. Nie wiesz, czy zaległości zostały umorzone, czy nadal musisz zapłacić. Dzwonisz do urzędu, ale nie możesz dowiedzieć się niczego konkretnego. Brzmi jak realna wizja? Niestety tak. Dlatego rząd szykuje ważną zmianę, która ma takie sytuacje zmienić na korzyść podatnika.

Rząd zamierza wprowadzić w 17. różnych procedurach administracyjnych wprowadzić procedurę milczącej zgody. Oznacza to, że jeśli urząd nie odpowie w określonym czasie na wniosek obywatela, to ten zostanie z automatu zaakceptowany. 

Taka procedura już teraz istnieje. Określa ją art. 122a kodeksu postępowania administracyjnego. Jednak konkretne przypadku są regulowane przez osobne ustawy. Rząd chce teraz rozszerzyć listę procedur, w których procedura będzie miała zastosowanie.

Chodzi głównie o sprawy podatkowe, w tym o umorzenie zaległości, odsetek za zwłokę lub opłaty prolongacyjnej. Jeśli w ich wypadku fiskus nie odpowie w ciągu 60 dni, to będzie to oznaczało zgodę. Jednak będzie to dotyczyło tylko kwot nieprzekraczających minimalnego wynagrodzenia, czyli obecne 4666 zł.

To samo będzie dotyczyło wielu innych spraw, w tym: zwolnienia z podatku rolnego, o którym decyduje urząd gminy, rejestracji zabytkowego samochodu, ale też decyzji gminnych komisji rozwiązywania problemów alkoholowych w sprawie lokalizacji punktów sprzedaży alkoholu.

O zmianę w przepisach w tym zakresie apelował między innymi zespół deregulacyjny "SprawdzaMY", na którego czele stał Rafał Brzoska, prezes InPostu.