Podhale: zaatakował elektryków siekierą żeby sąsiad nie miał prądu
To miała być rutynowa wymiana kabla napowietrznego, który dostarcza prąd do okolicznej wioski. Skończyło się latającą siekierą.
Nim jednak przejdę do samej historii, to muszę zareagować, nim siekiery polecą w moją stronę: tak, kabla, a nie przewodu. Rozumiem, że wielu z Was uczyło się w szkole, że w przypadku linii napowietrznej mamy przewody. Sam też należę do takich osób. Jednak od 2024 roku obowiązuje norma PN-IEC 60050-461:2024-09, zgodnie z którą wszystko, co nazywane było przewodami elektrycznymi, teraz jest kablami. I nie ma znaczenia to, czy ktoś się uczył inaczej, lub sam jest elektrykiem i wciąż używa starego nazewnictwa: przewód stał się kablem i tego będę się trzymał. Przejdźmy do samej historii.
Z siekierą na elektryków
Elektrycy Taurona mieli wykonać pracę we wsi Załuczne na Podhalu. Ot, wymiana kabla na nowy. Jednak podczas tych działań zauważył to właściciel działki, na której znajduje się słup energetyczny. I o ile raczej nie ma on nic przeciwko energii elektrycznej w swoim domu, tak wizja energii elektrycznej w domu sąsiada była czymś, czego nie mógł zaakceptować.
Z tego też powodu postanowił uniemożliwić prace, uszkadzając siekierą podnośnik hydrauliczny. Twierdził przy tym, że prąd z jego działki do sąsiada płynie nielegalnie i nie wyraża on na to zgody. Sytuacja była na tyle napięta, że konieczna była interwencja Policji. Zwłaszcza że w awanturze poza uzbrojonym w siekierę mężczyzną brali udział także pozostali domownicy.
Ostatecznie udało się podłączyć zasilanie sąsiadowi, chociaż nie wiadomo jak długo będzie mógł się cieszyć prądem. W końcu ktoś, kto atakuje siekierą elektryków, może być zdolny także do zniszczenia kabla elektrycznego, który biegnie do sąsiedniego domu.