Tajwan chce być jak Izrael. W planach własna Żelazna Kopuła
Rząd na Formozie zdaje sobie sprawę, że poleganie na sojusznikach to zbyt mało. Szykowany jest więc nowy system obronny powietrznej.
Tajwan coraz mocniej inwestuje w obronność i rozwój systemów przeciwlotniczych, przygotowując się na ewentualne ataki rakietowe w razie zagrożenia chińską inwazją. Argumentowane jest to faktem, nawet pojedyncze trafienie w park technologiczny w Xinzhu mogłoby doprowadzić do globalnej katastrofy gospodarczej.
Całkowita niezależność od Tajwanu i Chin zajmie ok. 20 lat
Według danych Nikkei Asia, tajwańska Dolina Krzemowa skupia ponad 600 firm technologicznych i ośrodków badawczych, w tym największego na świecie producenta układów scalonych - TSMC, który posiada w regionie sześć dużych fabryk. Szacuje się, że uderzenie w to centrum przemysłu półprzewodnikowego spowodowałoby spadek światowego PKB o 6-10%.
Pekin od lat zapowiada chęć "zjednoczenia" Tajwanu z kontynentem, nie wykluczając użycia siły. Według amerykańskich służb wywiadowczych Chiny będą posiadać pełne zdolności do przeprowadzenia inwazji do 2027 roku, choć nie oznacza to, że zdecydują się na taki krok.
To właśnie dlatego USA podejmują wysiłki, by uniezależnić się od azjatyckich dostawców i przenieść produkcję chipów do siebie. TSMC przyspieszyło budowę nowoczesnych fabryk w Arizonie, ale eksperci oceniają, że całkowita niezależność od Tajwanu i Chin zajmie ok. 20 lat.
Z kolei Pekin forsuje ideę "suwerenności półprzewodnikowej", coraz mocniej inwestując w rodzimych producentów oraz twierdząc, że opracowane w kraju akceleratory AI (m.in. od Huawei) są w stanie konkurować z układami NVIDIA H20 czy RTX Pro 6000 przeznaczonymi wyłącznie na rynek chiński.
Mimo tych globalnych tendencji Tajwan wciąż polega na swojej "krzemowej tarczy" jako formie odstraszania. Innymi słowy liczy na wsparcie Stanów Zjednoczonych i Europy w razie ewentualnego konfliktu. Władze w Tajpej zdają sobie jednak sprawę, że to może nie wystarczyć.
Dlatego rząd prezydenta Lai Ching-te planuje zwiększyć wydatki obronne do 5% PKB i rozwijać system obrony powietrznej T-dome, inspirowany Żelazną Kopułą. Ma on chronić wyspę przed zagrożeniami z powietrza, w tym przed samolotami, dronami, rakietami i bronią hipersoniczną.